Słysząc dźwięk dzwonka oznaczającego koniec lekcji uśmiechnęłam się i spakowałam swoje rzeczy do torby. Wstałam od stolika i wyszłam z klasy. Podeszłam do szafki otworzyłam ją i wrzuciłam do niej książki po czym udałam się do drzwi po drodze wpadając na Katy.
-Skończyłaś już lekcję? - spytałam patrząc na nią na co ta przytaknęła i udałyśmy się na parking do mojego samochodu. Katy odpaliła papierosa na co ja tylko westchnęłam. -Serio, musisz palić? Wiesz że to szkodzi... - warknęłam zirytowana na co ta się tylko zaśmiała i wzruszyła ramionami.
-Przesadzasz Sawanna, wiesz o tym - spojrzała na mnie zaciągając się dymem i po chwili wypuszczając go nosem
-Nie przesadzam! - warknęłam
-Dobra nie spinaj lepiej powiedz mi czy idziemy dziś na imprezę do Parkera?
-No możemy iść, ale proszę cię nie pij tyle co na ostatniej bo nie mam zamiaru ściągać cię pół nagą ze stołu - zaśmiałam się przypominając sobie ostatnią imprezę na której Katy spiła się, weszła na stół i zaczęła robić striptiz
-Weź mi nawet tego nie przypominaj - warknęła po czym wyrzuciła resztkę papierosa i weszła do mojego auta na co zrobiłam to samo i włożyłam kluczyki do stacyjki odpalając go i wyjeżdżając z parkingu
-Powiedz mi czemu rano byłaś taka wesoła? - spojrzałam na nią kątem oka oczekując odpowiedzi
-Nie odpuścisz co? - szepnęła patrząc przed siebie
-Znasz mnie nie od dziś i wiesz że nie - skupiłam wzrok na drodze
-Przespałamsięzdanielem - powiedziała na jednym wdechu
-Mogła byś powtórzyć bo nie zrozumiałam - spojrzałam na nią na o ta lekko się zaczerwieniła
-Mówię że przespałam się z Danielem - wyszeptała
-Z tym Danielem który podoba ci się od 4 kl. podstawówki? - spytałam zdziwiona
-Tak, byliśmy na imprezie, popiliśmy i jakoś tak samo wyszło - uśmiechnęła się pod nosem na co ja się zaśmiałam
-No nieźle - podjechałam pod jej dom i zgasiłam silnik po czym odwróciłam się do niej przodem - I jak było ?
-Ymmm nie za bardzo pamiętam - szepnęła i spojrzała na mnie
-Bosze czemu ty zawsze musisz być pijana w takich momentach?
-Ej! To nie moja wina, to on mnie upił po czym wykorzystał - zaśmiała się cicho
-Jesteś głupia Katy - również się zaśmiałam
-Udam że tego nie słyszałam - zmierzyła mnie wzrokiem po czym otworzyła drzwi i wyszła - To widzimy się o 22 na imprezie?
-Tak do zobaczenia - Katy zamknęła drzwi po czym odpaliłam silnik i wyjechałam na drogę główną.
Po 10 min. byłam pod domem Nathana. Wyszłam z samochodu i udałam się do drzwi po czym w nie zapukałam. Po chwili drzwi otworzyły się i ujrzałam stojącego w nich Nathana
-Cześć kochanie - zamruczał patrząc na mnie
-Cześć Nathan. Masz to o co cię prosiłam? - spytałam patrząc na niego
-Tak mam - wyciągnął zza pleców małą paczuszkę i już miałam mu ją wziąć ale ten schował ją z powrotem za plecy - Ale zanim ci ją dam chce żebyś mnie pocałowała kochanie - zamruczał na co ja się skrzywiłam. Wiedziałam że Nathan coś do mnie czuje ale ja tego nie odwzajemniałam no ale cóż potrzebowałam tego co było w tej paczce więc stanęłam na palcach i pocałowałam go po czym odsunęłam się, wzięłam swoją paczkę i odeszłam. Weszłam do auta i szybko pojechałam z pod jego domu nie chcąc być tam ani chwili dłużej. Schowałam paczkę do schowka. Po jakiś 20 min. byłam w domu. Zaparkowałam auto i weszłam do domu
-Cześć mamo! - krzyknęłam niestety nie usłyszałam odpowiedzi więc pomyślałam że mama pewnie poszła do pracy więc udałam się do swojego pokoju. Rzuciłam się na łóżko i po paru minutach zasnęłam.
sobota, 8 listopada 2014
piątek, 7 listopada 2014
1
-Sawanna! Sawanna wstawaj! - usłyszałam krzyk mojej mamy -Sawanna czy ty słyszysz co ja do ciebie mówię, wstawaj w tej chwili!
-Bosze... - mruknęłam do siebie sfrustrowana -Już wstaje! - krzyknęłam po czym po woli wstałam i udałam się do łazienki gdzie zrzuciłam z siebie pidżamę i wzięłam szybki prysznic wcierając w swoje ciało żel o zapachu czarnej wanilii. Szybko umyłam włosy i wyszłam z pod prysznica owijając swoje ciało w biały puchaty ręcznik. zaczęłam suszyć swoje fioletowe, długie loki. Gdy skończyłam weszłam do swojej sypialni i podeszłam do szafki, wyciągnęłam czarną bieliznę. Zrzucając ręcznik ubrałam ją, podchodząc do szafy wyciągnęłam czarne, skórzane leginsy i biały, tunikowaty sweter. Ubrałam się i ponownie weszłam do łazienki, wyciągnęłam swoje kosmetyki i szybko nałożyłam na swoją twarz odrobinę podkładu i korektora po czym namalowałam czarną kreskę eyelinerem. Wyszłam z łazienki. Biorąc torbę zbiegłam na dół, wchodząc do kuchni zobaczyłam siedząca przy stole mamę.
-Cześć mamo - uśmiechnęłam się do niej co ta od razu odwzajemniła. -Gdzie jest tata? - spytałam zauważając że nigdzie go nie ma.
-Pojechał już do pracy bo mają jakieś spotkanie i musi być wcześniej.- odparła jedząc swoją kanapkę.
-Amm... -wyszłam z kuchni i ubrałam swoje czarne botki. -Wychodzę!- krzyknęłam po czym nie czekając na odpowiedź wyszłam z domu zamykając drzwi i podeszłam do mojego czarnego Audi r8 które dostałam po zdaniu prawa jazdy. Weszłam do auta i rzuciłam torbę na fotel pasażera. Odpalając auto wyjechałam na główną drogę. Po 30 min. byłam w szkole. Zaparkowałam auto na moim stałym miejscu i wyszłam przewieszając torbę przez ramię. Przed szkoła czekała na mnie moja najlepsza przyjaciółka Katy.
-Hej laska! - krzyknęła gdy tylko mnie zobaczyła
-Hej - zaśmiałam się widząc uśmiech na jej ustach - Dla czego się tak uśmiechasz? - spytałam ciekawa co się stało.
-Nic...-Zaśmiała się opuszczając wzrok i robiąc się lekko czerwona
-Kateeee powiedz mi - zaśmiałam się patrząc na nią
-Naprawdę nic - mruknęła
-Wiesz że i tak to z ciebie wyciągnę - zaśmiałam się po czym ruszyłam do wejścia. Podeszłam do szafki i wpisując szyfr otworzyłam ją, wyciągnęłam potrzebne książki wkładając je do torby poczułam wibracje w mojej kieszeni. Wyciągnęłam telefon, spojrzałam na wiadomość którą dostałam
Od:Nathan
Hej kochanie, mam to o co mnie prosiłaś. Możesz wpaść dziś o 16.
Do:Nathan
Okej, będę
Uśmiechnęłam się i zablokowując telefon włożyłam go z powrotem do kieszeni. Usłyszałam dźwięk dzwonka co oznaczało że muszę udać się na lekcje. Kolejny nudny dzień w szkole czas zacząć.
-Bosze... - mruknęłam do siebie sfrustrowana -Już wstaje! - krzyknęłam po czym po woli wstałam i udałam się do łazienki gdzie zrzuciłam z siebie pidżamę i wzięłam szybki prysznic wcierając w swoje ciało żel o zapachu czarnej wanilii. Szybko umyłam włosy i wyszłam z pod prysznica owijając swoje ciało w biały puchaty ręcznik. zaczęłam suszyć swoje fioletowe, długie loki. Gdy skończyłam weszłam do swojej sypialni i podeszłam do szafki, wyciągnęłam czarną bieliznę. Zrzucając ręcznik ubrałam ją, podchodząc do szafy wyciągnęłam czarne, skórzane leginsy i biały, tunikowaty sweter. Ubrałam się i ponownie weszłam do łazienki, wyciągnęłam swoje kosmetyki i szybko nałożyłam na swoją twarz odrobinę podkładu i korektora po czym namalowałam czarną kreskę eyelinerem. Wyszłam z łazienki. Biorąc torbę zbiegłam na dół, wchodząc do kuchni zobaczyłam siedząca przy stole mamę.
-Cześć mamo - uśmiechnęłam się do niej co ta od razu odwzajemniła. -Gdzie jest tata? - spytałam zauważając że nigdzie go nie ma.
-Pojechał już do pracy bo mają jakieś spotkanie i musi być wcześniej.- odparła jedząc swoją kanapkę.
-Amm... -wyszłam z kuchni i ubrałam swoje czarne botki. -Wychodzę!- krzyknęłam po czym nie czekając na odpowiedź wyszłam z domu zamykając drzwi i podeszłam do mojego czarnego Audi r8 które dostałam po zdaniu prawa jazdy. Weszłam do auta i rzuciłam torbę na fotel pasażera. Odpalając auto wyjechałam na główną drogę. Po 30 min. byłam w szkole. Zaparkowałam auto na moim stałym miejscu i wyszłam przewieszając torbę przez ramię. Przed szkoła czekała na mnie moja najlepsza przyjaciółka Katy.
-Hej laska! - krzyknęła gdy tylko mnie zobaczyła
-Hej - zaśmiałam się widząc uśmiech na jej ustach - Dla czego się tak uśmiechasz? - spytałam ciekawa co się stało.
-Nic...-Zaśmiała się opuszczając wzrok i robiąc się lekko czerwona
-Kateeee powiedz mi - zaśmiałam się patrząc na nią
-Naprawdę nic - mruknęła
-Wiesz że i tak to z ciebie wyciągnę - zaśmiałam się po czym ruszyłam do wejścia. Podeszłam do szafki i wpisując szyfr otworzyłam ją, wyciągnęłam potrzebne książki wkładając je do torby poczułam wibracje w mojej kieszeni. Wyciągnęłam telefon, spojrzałam na wiadomość którą dostałam
Od:Nathan
Hej kochanie, mam to o co mnie prosiłaś. Możesz wpaść dziś o 16.
Do:Nathan
Okej, będę
Uśmiechnęłam się i zablokowując telefon włożyłam go z powrotem do kieszeni. Usłyszałam dźwięk dzwonka co oznaczało że muszę udać się na lekcje. Kolejny nudny dzień w szkole czas zacząć.
PROLOG
"Jeśli życie daje Ci w kość, to nie po to byś się nad sobą użalał, tylko po to byś coś w nim zmienił, wziął się w garść i uwierzył w siebie..."Moje zmiany zaczęły się dawno temu, gdy zdałam sobie sprawę że życie to nie bajka, a święty Mikołaj nie istnieje... Moi znajomi byli starsi o rok, dwa, trzy a nawet cztery lata. Znali już smak papierosów, alkoholu,narkotyków dla mnie było to w tedy obce i nieznane... Ale nie na długo... Mam na imię Sawanna a to jest historia mojego życia..
Subskrybuj:
Posty (Atom)